JAK RADZIĆ SOBIE ZE ŚWIĄTECZNĄ GORĄCZKĄ?

Święta Bożego Narodzenia kojarzą nam się z bliskimi, ciepłą atmosferą, pięknie przystrojoną choinką, leżącymi pod nią prezentami i pysznym jedzeniem. Większość z nas chce, by ten czas był idealny, dlatego podczas przygotowań często możemy narazić się na świąteczną gorączkę. Objawia się ona głównie stresem, przemęczeniem, frustracją oraz negatywnymi emocjami, jak złość, smutek lub rozczarowanie wynikającymi z nadmiaru nakładanych na siebie obowiązków. Kupowanie prezentów dla bliskich, sprzątanie całego domu, przygotowywanie wigilijnych potraw to zadania, które często odkładamy na później.

Dlaczego więc wpadamy w jej sidła? Już długo przed świętami kampanie reklamowe pobudzają w nas zakupowy szał, zachęcając “świątecznymi promocjami”. Drugi bardzo ważny powód to krytyczny głos siedzący w naszej głowie, znany jako „wewnętrzny krytyk”. Podpowiada nam, byśmy wszystko robili bezbłędnie i utrudnia nam beztroskie podejście do świątecznego okresu. Zapewne zadajecie sobie teraz pytanie w jaki sposób możemy odczuwać większą radość z nadchodzących świąt i nie zwracać uwagi na czyhające zagrożenia, zwłaszcza, że został już tylko tydzień.

Oto kilka rad, które powinny złagodzić symptomy świątecznej gorączki. Na początku zacznijmy od zmiany samego podejścia do nich. Najważniejsze jest zaakceptowanie niemożliwego – czyli mówiąc prostymi słowami: Różne rzeczy mogą nie pójść po naszej myśli i to jest okej. Nie oznacza to gorszych lub mniej idealnych świąt. Jedynie nieoczekiwane niespodzianki, które możemy potraktować z humorem. Ważne jest zadbanie o siebie, by mieć siły i chęci na dalsze działania. Dobrym sposobem na zdobycie energii jest aktywność fizyczna. Polepsza ona między innymi nasz nastrój i funkcje poznawcze, zmniejsza stres i poprawia trawienie, co może być bardzo przydatne w tym okresie. Starajmy się dbać o naszą aktywność fizyczną, nawet jeśli mamy wiele innych zadań do wykonania. Jeżeli chcemy zredukować tą ilość, możemy zaplanować sobie ten ostatni tydzień. Od czego zacząć, na czym skończyć? Najlepiej zacząć od podzielenia obowiązków między członkami rodziny. Może ktoś lubi gotować i chciałby Cię w tym wyręczyć? Daj sobie pomóc i pozwól wykazać się innym. Jeżeli w Waszym domu są dzieci, można je jak najbardziej włączyć w przygotowania. Będzie to rozwiązanie 2 w 1, ponieważ nie dość, że nie będą się nudzić, to do tego Was odciążą! Ważne jest również, żeby rozpisać sobie kiedy oraz ile czasu chcemy poświęcić na wykonanie danego zadania. Warto zacząć od trudniejszych zadań, ponieważ jeżeli zaczniemy od łatwiejszych, to później może zabraknąć nam sił na te najbardziej pochłaniające nas czynności. Dodatkowo jeżeli jednym z naszych obowiązków są zakupy, dobrze by było wcześniej zaplanować swój budżet, by uniknąć niepotrzebnego wydawania pieniędzy. Zwłaszcza, że nasz portfel z powodu pandemii może okazać się nieco cieńszy.

Podczas świątecznej gorączki pomyślmy także o ludziach samotnych, bezdomnych, o tych którzy potrzebują opieki. Może zaangażujmy się w wolontariat. Zróbmy coś dla innych, obdarzmy ich troską. Takie gesty pozwolą spojrzeć nam na świat z nieco innej strony. Ułatwi nam to zatrzymanie się na chwilę i przewartościowanie pewnych rzeczy w naszym życiu. Takie jak chociażby to, iż najczystsza podłoga w naszym domu, bądź wyszukane dania na naszym stole nie są najważniejsze w tym czasie. Liczy się coś więcej.

Podsumowując, na co nie powinniśmy zwracać tyle uwagi, a co bardziej doceniać? Starajmy się unikać perfekcjonizmu, ale pamiętajmy, że mamy prawo do błędów. Nie musimy wszystkiego robić na 110 procent. Nie dajmy się ponieść emocjom i spróbujmy unikać awantur, które przysparzają niepotrzebnych nerwów i niechęci. Skupmy się na niepowtarzalnej, świątecznej atmosferze, w której otaczają nas bliscy. Doceńmy ten radosny czas z nimi i pozwólmy sobie na wspólny odpoczynek. To właśnie liczy się najbardziej, dzięki temu poradzimy sobie ze świąteczną gorączką.